Międzynarodowy Dzień Mężczyzny. Tradycja obchodzenia
tego święta na świecie została zapoczątkowana 19 listopada 1999 w Trynidadzie i
Tobago - małym wyspiarskim państewku w Ameryce Południowej, przy dużym udziale i wsparciu Organizacji Narodów Zjednoczonych. Pomogła też
grupa ludzi w Stanach Zjednoczonych, Europie, Afryce, Azji i na Karaibach.
W
Polsce nie jest jeszcze tak popularnym świętem jak Dzień Chłopaka czy Dzień
Mężczyzny. 10 marca to właśnie w tym dniu warto zatrzymać się na chwilę i
pomyśleć ciepło również o naszych mężczyznach. Ojciec, dziadek, chłopak czy
wujek są z nami na co dzień. To oni wyciągają do nas pomocną dłoń, służą radą i
dodają nam otuchy.
Najbardziej
prawdopodobnym powodem powstania Dnia Mężczyzn zdaje się zazdrość panów w
stosunku do pań, które od lat z powodzeniem obchodzą swoje święto 8
marca. W Polsce święto to nie cieszy się dużą popularnością,
a i sama data zdaje się nieco naciągana – prawdopodobnie ma nawiązywać do 40
męczenników z Sebasty, którzy wspominani są w kościele właśnie tego dnia.
Znacznie bardziej popularna wersja tego święta - Międzynarodowy Dzień Mężczyzn. Choć idea krążyła po
świecie już od lat 60., jednak po raz pierwszy, oficjalnie wyróżniono w tej
sposób płeć brzydką dopiero w roku 1999.
Głównym celem obchodów jest promowanie
właściwych wzorców postępowania (zwłaszcza wśród młodych chłopców), troski o
męskie zdrowie, wspieranie budowania właściwych relacji między kobietami i
mężczyznami oraz uczczenie mężczyzn ze szczególnymi zasługami dla
społeczeństwa. Z czasem Dzień Mężczyzn otrzymał nawet oficjalne poparcie UNESCO
i do dziś przyjął się mniej lub bardziej w ponad 60 państwach. Jak twierdzą
organizatorzy, święto panów nie ma na celu rywalizacji z Dniem Kobiet.
Istotnie, Dzień Mężczyzn często siłą rzeczy przypomina kółko wzajemnej
adoracji, bo niestety właściwie nigdzie nie przyjął się zwyczaj obdarowywania
panów prezentami przez kobiety.
Drogie Panie, pytanie do Was. Czego życzycie mężczyznom? Dajcie znać w komentarzach!
Kochani, minęło sporo czasu od świętowania 8 marca i nic, żadna pani się nie odezwała. Wiemy, że pandemia, ale paradosalnie mamy więcej czasu, dopóki jeszcze działa internet... Moja Ula wie o tym blogu i zachęcę ją do komentowania. Drżyjcie narody, bo potrafi mieć cięty język!
OdpowiedzUsuń