Marzec 2014
Wiosna w zagościła już w Beskidach i chyba nie będzie niespodzianek jak w zeszłym roku.
W lesie jeszcze tego nie widać tak bardzo, ale uważne oko dojrzy wszechobecne nabrzmienia pąków, pączków i kwiaty. W naszym małym ogródku nie odmówiłem sobie przesadzeń (po błędach popełnionych w poprzednich sezonach) i nowych nasadzeń. Przecież musiałem znaleźć miejsce dla purpurowej buddlei przyciągającej zapachem motyle. Wcisnąłem też jaśmin Stefana (różowy) - tego nie znałem wcześniej, ale myślę, że też ciekawy jak ten znany mi żółty, nagokwiatowy, kwitnący zresztą w zimie... Oczywiście, jaśmin to nie jaśminowiec.
Mamy spokój, ale u naszych sąsiadów na Ukrainie wielka niepewność. Czy Rosja zadowoli się Krymem? Wiadomo, że Obama, Cameron, Merkel i inni przywódcy cywilizowanego i sytego świata nie zrobią raczej więcej ponad pogróżki i rezolucje. Polska zachęca do jakiegoś czynu i już to wystarczy żebyśmy mieli z Rosją przechlapane na długo. Na pewno poniesiemy jakieś koszty ekonomiczne tego zaangażowania. Mam nadzieję, że odwaga polskiego rządu wyjdzie nam w dłuższej perspektywie jednak na dobre. Szkoda, że tak się to potoczyło.
A tak chciałoby się pojechać na Ukrainę, jak dwa lata temu, bezpiecznie, radośnie i sentymentalnie. O Moskwie nie wspomnę, mam tam kolegę, muszę go zapytać co się zmieniło w tym mieście po zrywie Ukraińców na Majdanie. Sam mi opowiadał, że najbezpieczniej to tam nie jest.
Spotkaliśmy na szlaku niespodziewanie radzieckie auto (można przenocować...). Pomyśleć, że na polskich drogach rzadko widzimy auta "made in USSR/Russia". Widuje się zabytkowe jeszcze wołgi, moskwicze, kamazy na budowach i niewiele więcej. Chociaż kamazy widziałem zupełnie nowe w kilku miejscach na budowach dróg, a wię jest kontynuacja.
Łada Niwa była ongiś poszukiwanym autem przez leśników i pracowników PGR-ów. |
Marek Mars
Jak słyszę czy czytam określenie Klimczok, to natychmiast przychodzi skojarzenie z piosenką "Wiatr od Klimczoka" w wykonaniu Stana Borysa (a może śpiewał to jeszcze jako Stanisław Guzek - nie pamiętam). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń