Liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

06 kwietnia 2020

ŁADOWANIE "KRABA"

Żartujemy sobie nieraz z „Boga Wojny”, może nie tyle z samej idei co własciwie z różnych rzeczy i okoliczności związanych z naszym fachem. Dostaje się też i naszemu „Krabowi” od czasu do czasu przy okazji klubowych spotkań i nie tylko. Czas więc może na chwilę zastanowienia na poważniejszą nutę, żeby nie wypadać z obiegu zwłaszcza w tematach z naszego podwórka. Artyleria wprawdzie już nam chleba bezpośrednio nie daje, ale chcemy czy nie jest ona naszą przeszłością. Warto więc przez chwilę zastanowić się nad tym w jakich okolicznościach przyszło naszym następcom zmagać się z artyleryjską rzeczywistością.  Moje dywagacje nie są bezpodstawne, znam takich artylerzystów z naszej promocji (I nie będę tu wskazywał palcem), którzy nie widzieli jeszcze „na żywo” naszej samobieżnej haubicy.  Zatem „ładujemy kraba” na naszą internetową stronę i zapraszamy do ciekawego artykułu, którego autorem jest Tadeusz Chiniewicz.
                                                                                                                                                                                            Admin.
_______________________________________________________________________________________________________________

WYZNACZNIKI ROZWOJU WRiA

Artykuł niniejszy jest zbiorem wyników analiz z użycia wojsk rakietowych i artylerii we współczesnych operacjach oraz możliwości ich modernizacji, głównie w kontekście perspektyw rozwoju Sił Zbrojnych RP, ukierunkowanych na doskonalenie zdolności operacyjnych do realizacji zadań w wymiarze narodowym i sojuszniczym. Do  opracowania wykorzystano głównie materiały Kierownictwa WRiA Wojsk Lądowych oraz wydawnictwa i foldery udostępnione w czasie MTPO w Kielcach.

Artyleria samobieżna nadal jest jednym z najważniejszych składowych wsparcia ogniowego, które powinno cechować się skutecznością - w tym precyzją rażenia, terminowością, automatyzacją wszystkich procesów i odpornością na oddziaływanie przeciwnika. Kierunki rozwoju sprzętu wojskowego, w tym uzbrojenia WRiA pozostają w ścisłej zależności od trafnego przewidywania przyszłych zagrożeń i środowiska operacyjnego oraz dostępu do najnowocześniejszych technologii. Możliwości rozwoju WRiA są również zależne od realnych możliwości finansowych państwa, zwłaszcza w kontekście koszt – efekt, a ponadto kierunki te determinują: Strategia Bezpieczeństwa Narodowego i Doktryna Wojenna oraz wymagania sojusznicze, w tym zadania wynikające z uczestnictwa SZ RP w operacjach sojuszniczych. Do planowania dalszego rozwoju (modernizacji) WRiA uwzględnia się wymienione potrzeby i wyznaczniki oraz ocenę aktualnego stanu tych wojsk, w tym głównie ich zdolności w poszczególnych podsystemach: rozpoznania, dowodzenia i rażenia.

Uwzględniając obecną strukturę organizacyjną i posiadane uzbrojenie ocenia się, że WRiA główne możliwości rażenia celów (udziału w połączonym wsparciu ogniowym) mają na głębokość ok. 15 – 17 km, a przy użyciu niektórych pocisków rakietowych na głębokość do ok. 25 – 30 km od linii styczności wojsk. Łatwo dostrzec, że dowódca operacyjny ma bardzo ograniczone możliwości oddziaływania na przeciwnika w głębi operacyjnej, a powstająca  tzw. strefa bezkarności przeciwnika umożliwia sukcesywne rażenie wszystkich elementów naszego ugrupowania bojowego bez angażowania w walkę swoich oddziałów pancernych i zmechanizowanych. W tym przypadku głównym aspektem ograniczającym możliwości WRiA w operacji jest donośność poszczególnych środków ogniowych.

Połączone wsparcie ogniowe jest skoordynowanym i zintegrowanym użyciem systemów broni w celu osiągnięcia zakładanych efektów w stosunku do celów naziemnych, stosowane w celu wsparcia szerokiego spektrum działań lądowych. Obejmuje integrację ognia pośredniego i innego rodzaju efektów, aby wpływać na siły przeciwnika, jego funkcje walki i infrastrukturę.

Uwzględniając konieczność zwiększania zdolności WRiA do rażenia celów w poszczególnych strefach działań należy dążyć do:

  • Rażenia większości celów przewidzianych dla artylerii w taktycznej strefie działań  (szczególnie panować nad   artylerią przeciwnika).
  • Rażenia większości celów pierwszej kolejności rażenia w operacyjnej strefie działań oraz  rażenia części celów drugiej kolejności rażenia.
  • Rażenia większości celów pierwszej kolejności rażenia w operacyjnej strefie działań.

Wizjonerzy tworzenia systemów walki dostrzegli w końcu ubiegłego wieku dość znaczący zastój w rozwoju samobieżnych systemów artyleryjskich. Działania na Ukrainie i w Syrii jednoznacznie wskazują na potrzebę posiadania takich środków walki. Samobieżna artyleria stosująca nowoczesną amunicję posiada zdolności operacyjne do wykonywania dużego i szybkiego zakresu zadań ogniowych w rzeczywistym czasie (z marszu) oraz jest bardzo mobilna w każdym terenie (wychodzenie spod uderzenia środków rażenia przeciwnika) – takiej artylerii nam potrzeba. Artyleria nadal jest systematycznie unowocześniana i musi spełniać nowe uwarunkowania i wyzwania operacyjne.

Po częściowym przestoju na przełomie XX i XXI wieków w rozwoju nowoczesnej artylerii samobieżnej w Siłach Zbrojnych RP dostrzeżono ten brak (błąd) i rozpoczęto intensywne prace badawczo – rozwojowe i wdrożeniowe na potrzeby doposażenia naszej armii. Obecnie wprowadzane są takie środków walki jak: 155 mm hs KRAB, 122 mm WR-40 LANGUSTA, 120 mm moździerze samobieżne RAK oraz PPK SPIKE.  Zawansowane są prace nad pozyskaniem amunicji specjalnej i precyzyjnego rażeni oraz wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych o zasięgu ok. 300 km. Cechą charakterystyczną tych działań jest kompleksowość i modułowość poszczególnych systemów ogniowych. Sukcesywne wprowadzanie do uzbrojenia WRiA nowoczesnych dywizjonowych modułów artylerii lufowej i rakietowej oraz kompanijnych modułów 120 mm moździerzy samobieżnych stwarza możliwość stopniowego wycofywania z uzbrojenia SZ RP dywizjonów 122 mm HS 2S1.


Najważniejszym systemem ogniowym obecnie wdrażanym w artylerii jest haubica samobieżna KRAB (Rys. 1) przeznaczona do niszczenia systemów rakietowych, baterii artylerii i rakiet przeciwlotniczych, stanowisk dowodzenia, węzłów łączności i umocnień terenowych, pododdziałów zmechanizowanych i zmotoryzowanych w głębi ugrupowania przeciwnika, śmigłowców na lądowiskach, innych ważnych obiektów zaplecza (logistyka, infrastruktura).



  Rys. 1.  155 mm samobieżna haubica na podwozie gąsienicowym KRAB




 Możliwości ogniowe pojedynczej nowoczesnej haubicy samobieżnej byłyby znacznie ograniczone bez właściwego zabezpieczenia jej działań w całościowym systemie pola walki. Ta zależność powoduje, że obecnie prowadzone są działania modernizacyjne mające na celu tworzenie nowoczesnych – uniwersalnych modułów ogniowych doskonalonych w kompleksowym systemie szkolenia, składających się z:


  • platform ogniowych (różnego uzbrojenia i systemów ogniowych),
  • podsystemu dowodzenia i kierowania,
  • podsystemu rozpoznania, w tym bezpilotowych samolotów rozpoznawczych,
  • podsystemu zabezpieczenia logistycznego, głównie sprzętu mobilnego.


Obecnie wdrażane modułowe podejście do modernizacji uniwersalnych modułów artylerii (ogniowych) przedstawiono na Rys. 2.  



Pojedyncze haubice KRAB oraz siły i środki pozostałych podsystemów umożliwiły tworzenie większych jednostek (modułów) organizacyjnych artylerii (plutony, baterie, dywizjony). Obecnie z nowoczesnych samobieżnych haubic tworzone są dywizjonowe moduły ogniowe 155 mm samobieżnych haubic REGINA. Istnieje możliwość dowolnej konfiguracji struktury modułu w zależności od potrzeb pola walki.

Przykładowy dywizjonowy moduł ogniowy 155 mm samobieżnych haubic REGINA dla wykorzystania jego pełnych możliwości ogniowych w swoim składzie organizacyjnym powinien posiadać (43 elementy - haubice, wozy dowodzenia i dowódczo – sztabowe oraz rozpoznania, stacje: meteo, wysuniętych obserwatorów i BSR, pojazdy transportowe i zabezpieczenia technicznego oraz ewakuacji  medycznej):

  • baterię dowodzenia (pluton łączności, pluton topograficzno – rozpoznawczy, pluton ochrony i regulacji ruchu, drużyna zabezpieczenia,
  • 3 baterie haubic samobieżnych (w baterii: drużyna topograficzno – rachunkowa, po 2 plutony ogniowe w składzie 4 haubice, pluton zabezpieczenia),
  • kompanię logistyczną (pluton transportowy, w tym 16 wozów amunicyjnych, pluton remontowy, drużyna zabezpieczenia),
  • zespół ewakuacji medycznej (3 grupy ewakuacji medycznej, sala opatrunkowa).


Twórcy teorii walki i jej praktycy – dowódcy, zgodnie wskazują na konieczność uzyskiwania w działaniach bojowych przewagi ogniowej. Nadal uważa się, że  ogień to podstawowy element walki, który stanowi jedną z zasadniczych składowych siły bojowej wojsk umożliwiającej rażenie przeciwnika. Ogień wywiera istotny wpływ na formę i treść walki, kształtuje poziom strat ponoszonych przez przeciwnika. Stwierdza się, że ogień jest elementem sprzęgającym i wszechogarniającym działania bojowe wojsk, stąd walka w swej istocie staje się walką ogniową.

Reasumując, należy stwierdzić, że dokonujące się przezbrajanie wojsk rakietowych i artylerii uwzględnia obecne teorie i potrzeby współczesnych operacji oraz potwierdza znaczenie artylerii w działaniach wojennych wyrażone przez Napoleona Bonaparte „…artyleria ogniem zdobywa teren, piechota go tylko zajmuje …”.
___________________________________________________________________________________________________

                                                                                                                                                                      Tadeusz Chiniewicz

1 komentarz:

  1. Tadeuszu, bardzo przystępnie i przejrzyście przybliżyłeś naszym czytelnikom KRABA i jego znaczenie dla naszej współczesnej artylerii. Z pewnością są tacy, którzy z różnych przyczyn nie widzieli tego potężnego środka ogniowego artylerii na żywo. Jest to osiągniecie, którym można się chwalić. Faktem jest, że program ten rodził się długo, miał swoje wzloty i upadki, ale to już temat na jakiś felieton. Mogę dodać tylko, że swego czasu kiedy Departament Polityki Zbrojeniowej MON pytał nas (gestora uzbrojenia i sprzetu) jaki kryptonim dać modułowi dywizjonowemu, podpowiedziałem, że pasuje REGINA, bo po łacinie to KRÓLOWA, poza tym to imię mojej siostry, no i tak zostało... Tadeusz wspomina o targach w Kielcachć, warto tam zabrać małżonki żeby im te nowości pokazać, bo z dostępem do jednostek wojskowych, będąc już na emeryturze, jest trudno. Moja Ula widziała to właśnie w Kielcach, ale też parę lat temu gościliśmy w Stalowej Woli u dyrektora Antoniego Rusinka, ówczesnego prezesa HSW, i tam właśnie pokazano jej KRABA na hali produkcyjnej - była zdumiona długością lufy, te circa 8 m robią na każdym wrazenie!

    OdpowiedzUsuń