- w
nawiązaniu do ostatniej relacji Marka – PODRÓŻE KSZTAŁCĄ #13 –
Wielkie
przedsięwzięcie, potężny ładunek emocjonujących wrażeń, imponująca trasa
wyprawy.
Wystarczy
popatrzeć na tę mapkę i już ma się zawrót głowy. Przebieg kalifornijskiej trasy
Uli i Marka zaznaczony jest tu schematycznie, liniami prostymi, a już licznik
pokazuje 800 mil (około 1300 km). Mierząc drogami pewnie byłoby ze trzy razy
więcej. Imponujące jest też to z jaką swobodą realizujecie te swoje wędrówki
niezależnie od długości i szerokości geograficznej. Gratuluję i życzę kolejnych,
udanych wojaży.
Myślę, że wszyscy inni koledzy czytający relacje Marka
podzielają moje zdanie i przyłączają się do życzeń.
Pozdrawiam.
Mieczysław Sikora
Ależ się doczekałem laurki!
OdpowiedzUsuń... szczerze - bez jakichkolwiek podtekstów! :-)
OdpowiedzUsuńPS. Może nieco prowokacyjnie pod adresem innych czytelników bloga, o ile tacy są.
Jeśli chodzi Kalifornię, to jesteśmy przy roku 2015, w którym byłem tam stosunkowo długo, ale sprawy różne nie pozwoliły na rozwinięcie skrzydeł. Za to w roku 2017 poszliśmy na całość jeśli chodzi o zwiedzanie i odkrywanie, bo była Nevada, Utah i Arizona. Wszystko przed nami. A tak na teraz to najważniejsze są te dni, które jeszcze przed nami - Grechuta - i tego się trzymajmy!
OdpowiedzUsuń