Liczba wyświetleń

Szukaj na tym blogu

18 stycznia 2021

PODRÓZE KSZTAŁCĄ #20


BESKIDY

Styczeń 2021

Na początek roku zróbmy sobie odskocznię od wspomnień amerykańskich i poświęćmy trochę uwagi naszym górom. Zauważyłem, że mieszkając tutaj od 2011 roku i wędrując dość często po szlakach turystycznych, a w wielu miejscach byłem wiele razy, że moge chodzić nawet bez mapy, robić skróty na azymut itd. Zaletą beskidzkich szlaków jest łatwość podejść i gwarancja podziwiania przyrody bez natłoku turystów tak jak to dzieje się w Tatrach. Nawet na Babią Górę (Diablak) wchodzą ludzie z małymi dziećmi w specjalnych plecakach, oczywiście tym najłatwiejszym szlakiem. Percią Akademicką wchodzą już tylko wytrawniejsi turyści. Z drugiej jednak strony, zdarzają się i tutaj akcje ratunkowe tak jak w Tatrach jeśli turyści zbytnio zaufają swoim umiejętnościom. Dla tych, którzy okazjonalnie tylko odwiedzają południowe rejony województwa śląskiego, chciałbym przybliżyć nieco położenie poszczególnych masywów i partii szczytowych Beskidów. Na zdjęciach, które są poniżej, niestety będzie sporo nas czyli Uli i mnie... Nie zagłębiam się zbytnio w szczegóły, bo nie jest to przewodnik, ale subiektywny zbiór impresji ze szlaków, którymi chodziłem z Ulą. 





Bielsko-Biała jest jednym organizmem miejskim od 1951 roku. Historia miasta jest dość skomplikowana. Zainteresowanych odsyłam do sieci lub literatury. Stare Miasto to Zamek Sułkowskich, katedra i rynek. Pozostało dużo pieknych willi i pałacyków po dawnych fabrykantach niemieckich, żydowskich i polskich oraz obiektów związanych z włókiennictwem. Teraz przemysł włókienniczy istnieje szczatkowo, ale nadal produkuje się tutaj samochody. Obok Starego Miasta na wzgórzu jest piękny kościół ewangelicki a obok jedyny w Polsce pomnik Marcina Lutra. Rzeka Biała (Białka) dzieli miasto na dawne Bielsko (Bielitz) i Białą (Bialla). Południe opiera się o BESKID ŚLĄSKI, zaś południowy-wschód miasta ogranicza BESKID MAŁY.

*****

BESKID MAŁY

Te najbliższe szlaki turystyczne Beskidu Małego osiągamy wychodząc z domu pieszo lub podjeżdżając autem drogą nr 52 w kierunku Krakowa. 

Leśniczówka w Lipniku, niestety nadleśnictwu na niej kompletnie nie zależy. Stąd wdrapujemy sie na grzbiet Beskidu Małego.

Dorodne buki na szlaku na Magurkę Wilkowicką (909 m)*.

Przygląda się nam.


BB spowite mgłą i smogiem (niestety!) widziane z przełęczy powyżej Straconki, to taka poddzielnica z górską kręta drogą żeby dostać się z BB do Miedzybrodzia Żywieckiego i na Górę Żar znaną z dobrych prądów wznoszących nad sztucznym jeziorem (zespół tam na Sole), więc zobaczymy tam lotniarzy i narciarzy, bo jest wyciąg a dla spacerowiczów kolejka linowo-szynowa.

Widok z góry Żar (761 m). Góra jest ścięta i na jej szczycie znajduje się głęboki zbiornik wodny, który jest częścią systemu elektrowni szczytowo-pompowej. Za jeziorem widać Żywiec, słynny z zabytków po Komorowskich i Habsburgach. Rozległy park pałacowy z małym Zoo jest wart odwiedzenia, poza tym zabytkowy browar!

*****

BESKID ŚLĄSKI

Zatem, jak to się mówi, tuż za rogiem, mamy Park Krajobrazowy Beskidu Śląskiego a w Cygańskim Lesie jest węzeł szlaków turystycznych z którego na 3 sposoby można zrobić sobie absolutnie łatwą wędrówkę na Kozią Górę (Stefankę), szczyt o wysokosci 686 m*. Jeden ze szlaków (zielony) poprowadzony jest wzdłuż nieczynnej trasy saneczkowej. Idąc w górę czy też schodząc możemy oglądać resztki toru z podłożem asfaltowym albo wyłożonym płytkami ceramicznymi. W kilku miejscach zachowały się osłony (bandy) z kamienia, nazywamy je chińskim murem. Tor miał ponad 2 km długości i 30 ostrych wiraży. Straciło tam życie kilku saneczkarzy. Wiosną w paru miejscach spotkamy kwitnące azalie pontyjskie. Trudno powiedzieć czy są to dawne nasadzenia w lesie czy jakoś się same tutaj implantowały na przykład z Podola gdzie rosną dziko tak jak perukowiec podolski. Nieopodal szczytu jest schronisko górskie często odwiedzane przez mieszkańców miasta, ale też przez przybyszów z aglomeracji katowickiej, którzy przyjeżdżają z rowerami żeby skorzystać z licznych tras na zboczach Koziej Góry. Nazwa Stefanka pochodzi od Steffana, byłego burmistrza Bielitz/Bielska. Z samymi nazwami Cygański Las i Kozia Góra jest pewien historyczny galimatias, bo Zigenbock, to właśnie Kozia a Zigeunerwald, to Cygański... Kiedyś ze zniekształcenia tak wyszło czyli powinno być Kozi Las/Ziegenwald...

Fragment toru.

Czasem spotykamy zwierzęta bardzo blisko ludzkich siedzib.

Bielsko-Biała od południa opiera się o Beskid Śląski czyli o pasmo Klimczoka i Szyndzielni (na Szyndzielnię mamy wyciąg z komfortowymi zamkniętymi wagonikami).

Skrzyczne (1257 m) widziane z Koziej Góry.


Na takich sankach i nartach ongiś się zjeżdżało nie tylko w Beskidach. 



Z Koziej Góry możemy zejść szlakiem do Bystrej, dawnego uzdrowiska. Mieszkał tutaj Julian Fałat, nasz słynny malarz, który to miejsce bardzo lubił. Parę lat temu w willi gdzie mieszkał otworzono muzeum. Na inaugurację przybyli aktorzy Teatru Polskiego z BB, którzy czytali listy jakie do siebie pisali małżonkowie, to znaczy Julian Fałat i jego włoska żona. Było to badzo zabawne widowisko. Włoszka nie lubiła Bystrej, nudziła się i najczęściej przebywała w Karlowych Warach skąd zachecała męża do większej wydajności malarskiej, bo wiecznie narzekała na brak pieniedzy. Fałat pochowany jest w Bystrej.

Jadąc na południe teraz drogą ekspresową S1 skręcamy do Szczyrku, który oddalony o tylko kilkanaście kilometrów od BB, ma trochę inny klimat, co obserwujemy szczególnie w zimie. Tam odśnieżają a w BB suche ulice... Jak Szczyrk to Pasmo Klimczoka od północy a od południa Skrzyczne, szczyt dominujący nad Kotliną Żywiecką. Idąc  stosunkowo łatwym szlakiem z miasteczka na Klimczok możemy zobaczyć Pilsko, Babią Górę, ale też Tatry kiedy widocznośc dobra. Takiej przyjemności doświadczyliśmy teraz w Nowy Rok. Szczyrk od pewnego czasu opanowała spółka słowacka dzięki czemu narciarze zjazdowi mają porównywalną infrastrukturę do tej w krajach alpejskich. 

Takie budowle możemy spotkać idąc od nas szlakiem do żródeł Białki a potem na Klimczok.

Ściana Chaty na Groniu. Oryginalna duża chałupa beskidzka z dobrym menu, ładnym widokiem na Kotlinę Żywiecką przy jednym ze szlaków (średniotrudnym) na Klimczok (1117 m) od wschodu.



Chata Wuja Toma na Przełęczy Karkoszczonka przy innym szlaku na Klimczok od zachodu.



Skrzyczne (1257 m). Widok na Żywiec.

W nagrodę dostajemy często takie widoki...

W upalne dni piękne gady wygrzewają się wprost na ścieżkach, więc trzeba uważać!



Babia Góra i Tatry widziane z Klimczoka.

Zawsze jest coś do odkrycia. Otóż  teraz w Nowy Rok pojechaliśmy do Szczyrku i wchodziliśmy łatwym niebieskim szlakiem na Klimczok, a więc tym którego do tej pory nie braliśmy jakby pod uwagę. Jest godny rekomendacji, bo przy dobrej pogodzie można zobaczyć nie tylko z tyłu Skrzyczne, ale też Babią Górę i Pilsko a pośrodku grzebień Tatr, czego doświadczyliśmy na rozpoczęcie roku.




Zdarzyło mi się jednego roku uczcić Święto Niepodległości wjeżdżając na Skrzyczne rowerem. Było to w 2011 roku. Było ciepło jak na jesień i łatwo nie było pomimo faktu, że jechałem drogą w miarę utwardzoną dla strażaków i leśników, ale odcinkami ekstremalnie stromą.


A skorośmy już w Szczyrku, to możemy pojechać dalej drogą wojewódzką nr 942 serpentynami w górę na Przełęcz Salmopolską i w dół do Wisły. Z przełęczą wiążą się dobre wspomnienia, to tam właśnie mogę sobie pobiegać na nartach. Jest tam taka długa droga spacerowa w kierunku Baraniej Góry. Stamtąd od zachodu wypływają Biała i Czarna Wisła dające początek królowej polskich rzek. Jest też tam oczywiście na Białym Krzyżu stok z wyciągiem dla zjazdowców.

Szlak na Baranią Górę (1220 m) z Przełęczy Salmopolskiej.

Woda tutaj jeszcze niczym niezanieczyszczona...

Taka to Wisła niedaleko od źródeł...

*****

BESKID ŻYWIECKI

Kontynuując jazdę na południe osiągamy Żywiec, a jeszcze bardziej ku granicy słowackiej mamy BESKID ŻYWIECKI z wieloma szczytami granicznymi o wysokości powyżej 1000 m npm. Pasmo Pilska jest wspólne, ale sam szczyt należy do Słowaków. Z kolei królowa Beskidów Babia Góra, przez którą przebiega granica jest ulubionym celem wypraw Polaków i Słowaków. Dla nas to wycieczka poza granice województwa, bo leży już w województwie małopolskim. Szczególnie tutaj w Beskidzie Żywickim stali mieszkańcy i zapaleni wędrowcy mają duże pole wyboru szlaków, które zaczynają się w w dolinach potoków i miejscowości takich jak Rycerka, Rajcza, Sopotnia czy Zawoja itd. Jak widać na mapie, dolina na południe od Żywca okolona szczytami nazywana jest Workiem Raczańskim (szczyt Wielka Racza) albo Workiem Żywieckim.

Jeden ze szlaków na Pilsko z Korbielowa.



Przy szlaku na Pilsko z Korbielowa.


*****


Widok z łatwiejszego podejścia na Babią (zimą to stok narciarski z wyciągiem).

 



Wejście na Babią Górę (Diablak), królową Beskidów (1725 m), najtrudniejszym szlakiem zwanym Percią Akademicką. Najpierw trzeba sie dostać do Zawoi, wsi znanej w Polsce ze swojej długości/rozciągłości a stamtad dość nudnym szlakiem przez las do schroniska w Markowych Szczawinach. I teraz już czujemy się jak w Tatrach: stromo, przepaście, klamry i łańcuchy... Nazywana jest Diablakiem ze względu na groźną zmienność pogody. Granica biegnie przez szczyt i chętnie odwiedzana jest też przez Słowaków. Szlak słowacki też mamy "zaliczony". 




W Babiogórskim Parku Narodowym spotkaliśmy dzięcioły czarne. Są tam wilki, endemiczne rośliny i bywają też niedźwiedzie. Nie ma za to wyciągów narciarskich...

Sztuczne jezioro Namestovo po słowackiej stronie widziane z Diablaka.


*****

Do Pasma Czantorii możemy się od nas dostać drogą ekspresową S69 prowadzącą w kierunku Cieszyna do Czech lub serpentynami ze Szczyrku przez Przełęcz Salmopolską. Tam czekają na nas sanatoria w Ustroniu a w Wiśle znana skocznia narciarska i oczywiście szlak graniczny wiodący przez liczne szczty z Czantorią na czele. Rejon ten to królestwo ewangelików ze znakomitym kościołem w Wiśle. Tutaj urodził się znakomity pisarz i felietonista Jerzy Pilch, który opisywał historie z życia tej społeczności, jego słynne dysputy z pastorem, pierwsze zakochania, znane frazy...

Duży wiadukt  kolejowy w Wiśle (Głębce).

Na rozstaju szlaków PL/CZ pod szczytem.


Musiałem tam wleźć...



Przy szlaku z Ustronia na Równicę. Można tam też wjechać autem. Asfaltowa serpentyna została zbudowana jeszcze w tamtym ustroju, także dwupasmówka nr 81 z Katowic, dla wygody braci górniczej i wielkoprzemysłowej żeby łatwo mogli dojechać do sanatoriów, pensjonatów, skoczni narciarskich etc.


*686 m, to znaczy nad poziom morza. 
Mapy: internet.

P.S. Niestety, pandemia trwa, więc żeby nie zwariować izolujemy się uciekając w góry... Zatem, ciąg dalszy raczej nastąpi. Niewykluczone, że coś jeszcze uzupełnię w tym poście. Proszę o krytyczne uwagi i sugestie.

Marek Mars








2 komentarze:

  1. Marku tak przjrzyste oprowadzanie wirtualne po Beskidach to wytrawny przewodnik Ci nie dorówna. Brawo!
    Jak pięknie oprawiłeś to fotkami po prostu majstersztyk. Super artykuł.
    Marku jesteś mistrzem. Bardzo mi się podobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. Marku, spełniam Twoją prośbę o krytyczne uwagi i sugestie. Otóż sugeruję żebyś pisząc swoje felietony ściśle trzymał się obietnicy, jaką zawarłeś we wstępie do tego numeru. Cytuję:

    „Na zdjęciach, które są poniżej, niestety będzie sporo nas czyli Uli i mnie... Nie zagłębiam się zbytnio w szczegóły, bo nie jest to przewodnik, ale subiektywny zbiór impresji ze szlaków, którymi chodziłem z Ulą”.

    Pozdrawiam! :-)

    OdpowiedzUsuń