Non omnis moriar. Nie wszystek umrę. Tak należałoby Mietkowi dopisać na nagrobku. Chociaż nie przybywał na nasze zjazdy, to jednak był z nami obecny poprzez swoje zaangażowanie w zaprojektowanie i redagowanie niniejszego bloga. Wiele razy z Nim rozmawiałem i zawsze uprzejmy pomagał mi w sprawach technicznych dotyczących zamieszczanych tekstów i zdjęć. Pamiętam jak na jednym ze zjazdów byliśmy w kontakcie, bo Mietek bardzo chciał żeby zdjęcia które wtedy zrobiłem telefonem były tego samego dnia na blogu. Nie będę powtarzał Jego drogi służbowej, bo tak się szczęśliwie składa, że jest obecny na kartach Monografii Czterdziestej Promocji Podchorążych. Całe swoje zawodowe życie związał z Lublinem głównie z 3 Pułkiem Wojsk Obrony Wewnętrznej Ziemi Lubelskiej. Również na emeryturze pracował w lubelskich jednostkach wojskowych. Był bardzo wrażliwym człowiekiem. Jeszcze jako podchorąży wędrował z kolegami po bieszczadzkich szlakach i tak mu już zostało, bo potem zwiedzał piękną Lubelszczyznę. Fotografował i interesował się malarstwem polskim i francuskim. Przypomnę, co napisał emocjonalnie Rysiek Rogoń: "Taka wiadomosć jak piorun razi! Nasz Naczelny Redaktor, twórca optymizmu, posłaniec radości i dowcipu odszedł tak nagle?" Na pogrzebie w Lublinie był Jego kolega z 81 plutonu Staszek Majewski i wiem, że nie było mu łatwo. My, społeczność zjazdowa, będziemy o Mietku pamiętać. Niech odpoczywa w pokoju!
Marek Mars
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz