ARIZONA
GRAND CANYON NATIONAL PARK
Październik 2017
Mamy bardzo długi przejazd z Utah do Arizony przez terytorium Nawahów (Navajo). Jedziemy szybko, droga monotonna, ale w pewnym momencie zmniejszamy zdecydowanie prędkość, bo droga niby ogrodzona, ale co kilkadziesiąt kilometrów widzimy martwe zwierzęta zabite przez samochody. Spotkanie z mułowatym jeleniem (mule deer) - to jest moje tłumaczenie nazwy - nie należałoby do miłych, więc jedziemy ostrożnie. Jak one pokonują to ogrodzenie? Myślimy, że po prostu znajdują dziury w siatce, są też zniszczenia po zwalonych drzewach, czasem nie domknięte bramy, może też przeskakakują. Szukając kawy zatrzymujemy się w Bluff Fort gdzie zwiedzamy muzeum, w którym są zrekonstruowane drewniane historyczne domki, ale eksponaty w środku są oryginalne, Całość poświęcona jest ekspansji Mormonów z prawego brzegu rzeki Kolorado na lewy. W tymże Bluff Fort jest elegancki sklep z wyrobami plemienia Navajo - oryginalne, ale bardzo drogie. Docieramy do Williams i cofamy zegarki o godzinę. /mapa w odcinku #22/
W takich okolicznościach przyrody pijemy kawę. Charakterystyczna skała zwabiła nas tutaj z daleka. |
Miasteczko Williams, Arizona.
W sumie ciekawe hasło... |
Elvis Presley wiecznie żywy... |
Zabytkowa stacja benzynowa przy US Route 66. |
Właściciel hotelu umieścił przy drodze flagę Polski, bo ma polskich przodków... |
Przez Williams przebiega US Route 66, która w przeszłości była bardzo ważną drogą międzystanową z Chicago do Kalifornii o długości prawie 4000 km. W 1985 roku skreślono ją jednak z listy autostrad, bo nie spełniała wymogów i zastąpiono ją autostradą I40. Od 2005 roku droga nr 66 jest narodową drogą krajobrazową. ***** |
GRAND CANYON
Wielki Kanion Kolorado w północnej części stanu Arizona: długi na ponad 400 km, a głębokość wąwozu, którym płynie rzeka Kolorado (Colorado River), przekracza 1600 metrów! Zdjęcia nie oddają ogromu tej rozpadliny w ziemi, nawet jak obserwujemy to z krawędzi kanionu, to wydaje się, że to nic takiego, a Grand Canyon widoczny jest z kosmosu, więc to nie żarty z tą wielkością! Byliśmy tam dwa razy i staraliśmy się wypatrzeć przede wszystkim rzekę, więc byliśmy w różnych punktach South Rim (południowa krawędź kanionu) żeby się napatrzeć. North Rim jest bardziej dzika i niedostępna. Są szlaki górskie piesze aż do rzeki, ale trzeba by nocować gdzieś na dole, ponadto trzeba by się dodatkowo ubezpieczyć, mieć odpowiednie wyposażenie, zapas wody i zgłosić władzom parku itd., więc odpuściliśmy. Są loty różnymi statkami powietrznymi nad kanionem, ale nisko w kanion już nie wolno wlatywać, bo było sporo katastrof... Na pewno słyszeliście o platformie szklanej nad kanionem, jest ona w innym miejscu w pobliżu Las Vegas i tam nie byliśmy, ale wystarczyło nam zobaczyć te fragmenty kanionu z kilku miejsc tutaj w parku.
Na zakończenie z notatnika starego zgreda: wracamy z Arizony i już w Kalifornii natrafiamy na dziadostwo na stacji benzynowej - dystrybutor wody i pompowania kół jak z demobilu, a na dodatek żeby napompować koła, to trzeba zapłacić 1,5 USD, koniecznie w ćwierćdolarówkach!
Dystrybutor... |
Taką długą drogą międzystanową włóczyli się też różni niegrzeczni chłopcy, więc dla nich były takie przybytki... |